top of page

„T-34”

  • Zdjęcie autora: Dawid Krzewiński
    Dawid Krzewiński
  • 31 sie 2019
  • 1 minut(y) czytania

I wielkimi krokami wracamy na rosyjskie podwórko, gdzie tym razem oczaruje nas: „T-34”.

II Wojna Światowa – w 1941 roku na terenie ZSRR, Niemcy realizują plan zdobycia jak najszybciej Moskwy. Porucznik Iwuszkin ma za zadanie osłonić wycofanie się sztabu przed atakiem czołgów niemieckiego dowódcy Klausa Jagera, posiadając jedynie jeden czołg. Jego nadzwyczajna strategia i szaleństwo pozwalają zniszczyć cały pluton niemieckich czołgów. Niestety tym samym dostaje się do niewoli. Trzy lata później losy rosyjskiego porucznika i niemieckiego dowódcy znowu się splatają.

Powiem tak, jeśli chodzi o fabułę, to logiczne jest że została ona mocno podkoloryzowana, ale nie zmienia to faktu, że film im się udał. Zawsze zresztą w takich filmach ze zwykłych żołnierzy robi się „Rambo: - i w tym jest podobnie. Sam obraz dobrze odzwierciedla czasy wojny, dzięki czemu widz może doświadczyć choćby namiastki tego jak wyglądało życie milionów ludzi. Oczywiście nie mogło również zabraknąć wątku miłosnego, ale na szczęście nie odgrywa on aż tak znaczącej roli – więc nie przeszkadza.

Film jak najbardziej do obejrzenia, tym bardziej, że najważniejszych wątków nie zdradziłem.

Moja ocena 7/10

 
 
 

Comments


© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page