"After"
- Dawid Krzewiński
- 27 sie 2019
- 1 minut(y) czytania
Witam Kolejny dzień i kolejne recenzje, aby was nie zawieść – przynajmniej tych, którzy je czytają. Pora na amerykański melodramat: After. W filmie przedstawiona jest historia młodej dziewczyny, która udaje się na studia. Dopiero tam, bez ochrony swojej nadopiekuńczej mamy dowiaduje się czym jest prawdziwa miłość i jak szybko może ona nas doprowadzić do rozpaczy. Jest to film, który nie tylko ukazuję nam miłość między kochankami. Między „wierszami scen” można zauważyć również miłość do literatury. Głowna bohaterka przedstawiana jest jako kobieta bez skazy. Czysta niczym kartka papieru, która wierzy w prawdziwą miłość. Główny bohater jest jej przeciwnością. Bardziej od miłości liczy się dla niego pożądanie. Jeśli ktoś oczekuje, że będzie to film podobny do „50 Twarzy Greya”, to niestety się myli. Są to dwa różne filmy. Jedyne co ich łączy to podobne charaktery głównych bohaterów. Nic poza tym. Nie znajdziecie w tym filmie „niegrzecznych” scen. Jakie mam odczucia po zobaczeniu tego filmu? Ogólnie pozytywne. Nie jest to światowe kino i daleko mu do niego, ale ma coś w sobie. Poza tym to melodramat, więc nie oczekujcie fajerwerków. Czy wróciłbym do tego filmu ponownie? Raczej nie, ponieważ takie filmy kręcone są na pęczki. Czy poleciłbym ten film? Tak, ponieważ za każdym razem powtarzam, że każdy film (nawet największy gniot) uczy nas czegoś nowego. Moja ocena 5,5/10

Comments