"Dumbo"

Tym razem na czołówkę wchodzi remake animowanego filmu Disneya z 1941 roku - Dumbo. Film został wyreżyserowany przez Tima Burtona, natomiast wydaje mi się, że nie jest to jego najlepszy film. Znane nazwiska wśród aktorów, lecz gra aktorska nie powala. Fabuła oklepana, ale to normalne przy remaku. Zwłaszcza jeśli chodzi o bajki z lat dziecięcych. Nie będę rozpisywał się o fabule filmy, gdyż raczej każdy ją zna. Skupię się bardziej na ukrytym przesłaniu, który niesie ten film. Oglądając ten film miałem przed oczami bezduszność ludzi, którzy za wszelką cenę, aby tylko zarobić byliby w stanie zrobić najgorsze świństwa zwierzętom. Jasne, że w filmie znajdują się też dobrzy ludzie, którzy nie stoją bezradnie i starają się odwrócić tą sytuację, ale patrząc na samego Dumbo w pierwszej kolejności chciałem go przytulić i ochronić przed tym co go spotkało. Ogromnym plusem filmu jest to, że skłania ludzi do myślenia o losie zwierząt. O tym że zwierzęta to też istoty myślące, a co najważniejsze, że też odczuwają emocje. Żyjemy w takich czasach, a mam wrażenie, jakby ludzi nie interesował los zwierząt. Jakby przechodzili obok problemu nie bacząc na to co się może za chwilę stać. Mam nadzieję, że z czasem, zniknie te zacofanie w społeczeństwie. Ale wracając do filmu. Wydaje mi się, że największym atutem filmu jest główny bohater Dumbo. Pomimo pracy w cyrku oraz odłączenia go od matki, można zauważyć, że stara się z całych sił, aby odnaleźć choćby odrobinę szczęścia. Jest on jedynym mocnym punktem tego filmu, dzięki czemu nie byłem, aż tak rozczarowany. Dodatkowo muszę przyznać, że dzięki Dumbo powróciły wspomnienia z dzieciństwa. Disney to jednak Disney.

Standardowe pytanie. Czy opłaca się zobaczyć ten film? Uważam, że tak, choćby dla samego przesłania, które niesie ze sobą. Jeśli miałbym go ocenić, to musiałbym rozdzielić ocenę. Przesłanie filmu, jak i sam pomysł - 9/10. Fabuła, gra aktorska, scenografia - 5,5/10.