"Krew na betonie"
- Dawid Krzewiński
- 28 sie 2019
- 1 minut(y) czytania
Kolejny film = kolejna recenzja. Tym razem opowiemy sobie o filmie: "Krew na betonie".
Film przedstawia historię dwóch policjantów, w których wcielają się Mel Gibson oraz Vince Vaughn. Zostają oni zawieszeni z powodu brutalności podczas przesłuchiwania członka gangu. Gdy dociera do nich, że zostaną bez pieniędzy, postanawiają okraść największego dilera w mieście. Oczywiście nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Jeśli ktoś liczy, że będzie to szybkie kino akcji, to się myli. Jest wręcz przeciwnie. Film stopniowo nabiera tempa, scen pościgów czy strzelanin praktycznie nie ma. W filmie bardziej chodzi o pokazanie relacji między partnerami. Jak radzą sobie w trudnych sytuacjach? W jaki sposób potrafią odgrodzić życie osobiste od pracy? Co ich skłania do popełnienia przestępstwa? Mam wrażenie, że w tej produkcji chodzi jeszcze o coś więcej, może jest to obraz tego co człowiek jest w stanie zrobić stojąc pod murem. Gdzie znajduje się granica moralności, którą w pewnych sytuacjach możemy przekroczyć.
Największym minusem jest czas. Film trwa zbyt długo i przez to traci na wartości. Moja ocena 6,5/10

Comments