"Maria"
- Dawid Krzewiński
- 27 sie 2019
- 1 minut(y) czytania
Tym razem postanowiłem wybrać najnowszą produkcję Netfixa o tytule: Maria. Jest to film akcji w starym dobrym stylu. Jak za czasów Stevena Seagala, Jean-Claude Van Damma i tym podobnych aktorów, którzy swoje lata świetności mają już za sobą. Fabuła jest prosta – Zemsta. Zemsta po stracie rodziny zabijanej na oczach bohaterki. Główna bohaterka jeszcze przed paroma latami była najlepsza zabójczynią. Postanowiła zakończyć takie życie i rozpocząć nowe pod innym imieniem. Niestety duchy przeszłości ją dopadły. Po samej fabule widz może się spodziewać jak to się skończy. Można wyciągać wnioski, że nie był to najlepszy ruch ze strony sprawców. Nie trzeba było budzić lwa. I tak też się staje. Sceny walki zostały wykonane bardzo dobrze. Umiejętności posługiwania się nożem przez bohaterkę są epickie. Z zapartym tchem można podziwiać zemstę w czystej postaci. Zemstę kierowaną utratą bliskich, utratą cząstki siebie. Oglądając film miałem wrażenie, że cofnąłem się w czasie do lat, w których takie filmy kręcono dobrze i na masową skalę. Jest to film, który na jednej półce może stać z innymi wielkimi filmami akcji. Filmami w których liczy się ukazanie przemocy, pokazanie umiejętności aktora, przedstawienie heroicznej walki nagrodzonej słodką zemstą. Jest to film, do którego od czasu do czasu chętnie wrócę. Jak najbardziej godny polecenia i wręcz idealny na sobotni wieczór. Wieczór przy którym można zapomnieć o całym tygodniu pracy i zrelaksować się oglądając film, który nie jest wymagający. Nie jest konieczne skupianie się na poszczególnych scenach. Wystarczy tylko podziwiać i delektować się filmem. Moja ocena 7/10

コメント