top of page

"Rocketman"

  • Zdjęcie autora: Dawid Krzewiński
    Dawid Krzewiński
  • 27 sie 2019
  • 1 minut(y) czytania

Długo przez wszystkich wyczekiwany. Sam w jakiś sposób nie mogłem się go doczekać, choćby ze względu na film:Bohemian Rhapsody, który wyszedł na ekrany kin kilka miesięcy temu. Czy można porównać te dwa filmy skoro oba opowiadają biografię jednych z najbardziej klasowych muzyków? Raczej nie. Moim zdaniem jedyne co ich łączy to samo słowo biografia. Nic poza tym. Film Rocketman opowiada historię Sir Eltona Johna w dość pokręcony sposób. Został nakręcony w formie musicalu, ale nie takiego, jak większość osób mogłaby się spodziewać. Zazwyczaj musical kojarzy się z radością, szczęściem i zabawą. Ten film natomiast pokazuje jak może wyglądać musical pełen smutku, lęku, obawy. Nie oznacza to jednak, że w filmie nie ma tańca synchronicznego, śpiewających kelnerów, czy innych tego typu momentów. Sam film pokazuje, że mając pozornie wszystko, tak naprawdę nie ma się nic. Rocketman pokazuje jak ciężkie dzieciństwo, czy też dorastanie w domu miał główny bohater. Jak szybko doszedł na sam szczyt kariery i w jak szybki sposób mógł z niego spaść. Jak jego seksualność była traktowana w tamtych czasach, a przecież to nie tak zamierzchłe czasy. Na szczęście film ma też pozytywne strony. Przede wszystkim pokazuje, że prawdziwy przyjaciel zawsze stara się ci pomóc. Przypomina o największych hitach Sir Eltona Johna, które warto sobie odświeżyć (przyznam się że byłem w szoku jak świetne utwory ma na swoim koncie, ponieważ nie każdy znałem). Natomiast najjaśniejszym punktem filmu jest to co odzwierciedla prawie każdy musical - SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIE. Czy polecam ten film? Jasne że tak. Każdy kto ceni kino i to każdy rodzaj, powinien sięgnąć po ten tytuł. Więcej szczegółów nie będę zdradzał.



Sam film oceniam 7/10.

 
 
 

Comentarios


© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page