top of page

"Topielisko. Klątwa La Llorony"

  • Zdjęcie autora: Dawid Krzewiński
    Dawid Krzewiński
  • 28 sie 2019
  • 1 minut(y) czytania

"Topielisko. Klątwa La Llorony" będzie to pierwsza recenzja typowego horroru w moim wydaniu, tak więc do dzieła.

Pracownica socjalna Anna bada sprawę samotnie wychowującej matki. W momencie odwiedzenia jej w domu okazuje się, że jej dzieci są zamknięte w szafie. Matka sugerowała, że to dla ich dobra, ale pracownik socjalny nie chciał tego słuchać i zabrał dzieci do placówki. Jak się później okazuje, był to wielki błąd, gdyż dzieci Anny stały się kolejnym celem La Llorony.

Ciężko będzie obiektywnie wypowiedzieć się na temat tej produkcji. Wszystko dlatego, że jestem strachliwy i horrorów raczej sam nie oglądam. Dlatego wiem, że to co dla mnie jest straszne, dla innej osoby może być śmieszne. Tak więc może już zaczynajmy. Moim zdaniem film został zrobiony bardzo dobrze. Kino to przypomina produkcje typu: "Obecność" czy "Annabelle". Fabuła jest spójna i bardzo ciekawa, opowiadająca różne historie rodem z Meksyku. Efekty wykonane bardzo dobrze, nie w jakiś okropny sposób jak np w filmie "Herezja" - to dopiero był gniot. Przez większość seansu można odczuwać pewny dreszczyk niepokoju, a przecież o to właśnie w tym chodzi. Czy film ma przesłanie? Tak hehe, nigdy nie podchodź do płaczącej kobiety w bieli. Moja ocena 6,5/10


 
 
 

Comments


© 2023 by Name of Site. Proudly created with Wix.com

bottom of page